Fałszywy krok na tropie, czyli wyprawa z perspektywą Łukasza Bożyckiego – relacja ze spotkania

Seniorka robiąca zdjęcie fotografii Łukasza BożyckiegoZamykasz oczy i śnisz… Planujesz, ruszasz w teren, wszystko gra! Robisz zdjęcie idealne, wracasz i pękasz z dumy… Ale to tylko sen. Myślisz, że ideały istnieją? Nawet jeśli tak, to niezwykle rzadko zdarza się je uchwycić, mając w ręku magiczne pudełko, dzięki któremu rysujesz światłem. Dodając do tego świat, w którym króluje niecierpliwość i płochliwość, niemal otrzymujesz receptę na pewną katastrofę. Tak można napisać o fotografii przyrody, ale da się też inaczej: jeśli będziesz cierpliwy, zgrasz swoje oko, umysł i serce, a w swych dążeniach zauważysz – uszanujesz istotę równie żywą jak ty i posiadającą równie wiele potrzeb jak ty, może czekać cię niewiarygodna nagroda: kadr, który zachwyci barwą, energią i kompozycją.
Jak jawi się fotografia przyrody Łukaszowi Bożyckiemu? Które z wymienionych spojrzeń jest mu bliższe? Przekonali się o tym uczestnicy spotkania „Wyprawy z perspektywą” zorganizowanego 20 października 2021 r. przez Bibliotekę Publiczną Miasta i Gminy w Łazach w ramach projektu „Biblioteka na krańcach świata” dofinansowanego w programie Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu „Partnerstwo dla książki 2021”. Łukasz Bożycki z ogromną dozą humoru opowiedział zgromadzonym w sali Miejskiego Ośrodka Kultury w Łazach o sytuacjach niewątpliwie trudnych w życiu fotografa przyrody i w realizowaniu fotograficznych planów oraz zamierzeń, czyli momentach, w których najpiękniejsze kadry z uwagi na różne czynniki… nigdy nie powstały. Przekonał uczestników o potencjale tkwiącym w nieudanych na pierwszy rzut oka kadrach i wymienił szereg zagrożeń czyhających na paparazziego dzikiej przyrody, a wśród nich: brak aktywności lub nadaktywność leśnych „modeli”, tkwiące w nas ograniczenia, przeszkody w postaci innych osób i własną nieuwagę oraz przysłowiowy fałszywy krok, który może zniweczyć całe przygotowania. Okazało się, że fotografia natury to kolor i ciągła walka o zaufanie, to zachwycające zwierzę i zamienianie się w kępę traw lub konieczność kilkudniowego ukrycia w czatowni, to wreszcie pełna ekscytacja poszukiwacza i poczucie niemocy.
Pan Łukasz przypomniał, że aby zrobić dobre zdjęcie nie trzeba mieć sprzętu za dziesiątki tysięcy – nie tędy trop. Tak naprawdę najlepszy sprzęt to ten, który mamy pod ręką i który rozumiemy, a fotograficzna gorączka złota ma szansę zakończyć się bogactwem obrazów, gdy poświęcimy jej czas, energię, wyobraźnię, okraszając wszystko etyką działania.

Uczestnicy spotkania usłyszeli mnóstwo ciekawostek dotyczących funkcjonowania poszczególnych gatunków zwierząt. Dowiedzieli się m.in. dlaczego ptaki widzą w ultrafiolecie, podczas gdy psy czy koty nie odróżniają zieleni i czerwieni, kiedy najczęściej polują wilki, co odróżnia jerzyki od innych ptaków. Wyruszyli na bagna, norweskie szlaki, przeszli łąkami, wspięli się na drzewo i zasmakowali warsztatów z księżną Takamado. Tropili białorzytkę, gąsiorka, kraskę, kowalika, bielika, czarnogłówkę i wiele innych skrzydlatych gatunków. Wspólną podróż dopełniała prezentacja, na którą złożyły się magiczne kadry i fragmenty filmów autora oraz oglądanie wystawy fotografii „W krainie (nie)cierpliwych” dostępnej w Galerii na Piętrze Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy w Łazach.
Łukasz Bożycki to doktor nauk biologicznych, fotograf, dziennikarz, autor programów i audycji przyrodniczych. Laureat wielu konkursów fotograficznych, m.in. konkursu Asferico w kategorii ptaki, nagrodzony przez International Federation of Wildlife and Nature Photography. A dla nas? To człowiek czarujący słowem, obrazem i przyrodniczą wiedzą.

„Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury”
Logo Ministerstwa Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu

Skip to content